Tak, wiem, jest mnie tu dużo mniej i bardzo żałuję. Mam nadzieję, że uda mi się znowu bardziej aktywnie pokazywać Wam włosowe historie.
Dziś jedna z zeszłego tygodnia. Agata pełniła zaszczytną rolę na ślubie przyjaciółki - była jej świadkiem. Poprosiła o to, o co najczęściej proszą mnie wszystkie cudowne kobietki, które poznałam: romantyczne upięcie z warkoczem. No cóż, w ogóle im się nie dziwie - takie uczesania są po prostu cudowne.
